Niesprawiedliwie
01 czerwca 2019, 17:12
..... Pisałam wam dziś o tym, że życie jest nieprzewidywalne.... Mało tego, mogę wam teraz napiać, ze jest po prostu niesprawidliwe !!!
Dostajesz telefon w piękny, słoneczny dzień i wszystko się p*****zy, bo nagle się okazuje, że bliskiej Ci osobie wali się życie ( ciężka choroba).
Właśnie straciłam wiarę we wszystko cowierzyłam. To straszne. Tak bardzo skupiamy się na pierdołach, błachych sytułacjach, z którymi lepiej poradziłobysobie dziecko. Bo serio ?? Siedzisz teraz i płaczesz bo w wieku 20 lat zostawił Cię chłopak bądź dziewczyna i juz nigdy nie "ułożysz sobie życia" ?? Bo właśnie mama zabroniła wyjść na imprezę a jest sobota i ustawiłeś się na melanż ? Bo skończył Ci się pieprzony internet w telefonie, gdy wysyłałaś memy do psiapsi? Bo przez głupotę rozjebałeś pół wyplaty kozacząc przed koleżkami, że jesteś Bogiem ? Bo sukienka, którą miałaś dziś założyć okazała się za mała o dwa rozmiary, bo od 3 lat wisi w szafie ? Bo połamały Ci się pi****e paznokcie ? Albo spociłaś się przed randką z facetem, którego prawie nie znasz, bo na dworze jest 30 stopni a ty wybrałaś najbardziej ciasną bluzkę z szafy? Może te przykłady są denne i na szybko ale własnie przez takie pierdoły wiele ludzi zalamuje rączki i płacze, że ich życie krzywdzi albo nęka. Ludzie !!!!!! Kiedy ostatni raz doceniliście cokolwiek? Kiedy powiedziałaś w natłoku pracy i dnia codziennego swojemu nastoletniemu dziecku ,że je kochasz i wspierasz, w czasie, gdy ono Cię najbardziej potrzebuje? Kiedy podziękowaliśmy naszym rodzicom, za trud jaki włożyli w nasze wychowanie? Kiedy powiedziałeś/aś bliskiej osobie : dziekuję, że byłaś/eśi jesteś przy mnie" Kiedy zapytałaś się bliskich czy są szczęsliwi? Kiedy zauważyliście w tych wszystkich "problemach" dnia codziennego, że ktoś naprawdę potrzebuje waszej pomocy? Dziecko ma kłopoty w szkole, mąż przechodzi kryzys w pracy, podupada na zdrowiu, a jego żona w tym czasie jest przemęczona calodniowym siedzeniem w domu. Kiedy zauważyłeś, że ona popada w kompleksy i potrzebuję twojej otuchy? Powiem wam kiedy. Nigdy tego nie widzimy ! Widzimy tylko to co dla nas jest "złe". Skupiamy się nad tym co ulotne. Nie doceniamy, tego co wartościowe i warte naszej uwagi, dopóki życie nas do tego nie zmusi, dopóki nie stracimy i nie sięgniemy dna.
Wtedy zaczyna się dramat. Dlaczego? Czemu tak nagle? Gdzie popełniłam/em błąd? Coż, patrzymy po prostu nie w tym kierunku, co trzeba. Wybieramy to co dla nas łatwiejsze, korzystniejsze. Bo po co się starać i dbać o innych, jak można udać, że straciło się wzrok .
Tworzymy sobie cele, tworzymy gwiazdy, w tym samym czasie niszczymy człowieczeństwo. Brawo ! Oby tak dalej, a sami położycie się do swoich grobów.
Ps. Post ten kieruję do osób, które w swoim życiu potrafią tylko brać, nie dając niczego w zamian.
Dodaj komentarz